- Balon 10 l
- 500g ryżu
- 80g rodzynek
- około 4l wody przegotowanej( Ja użyłem wody z filtra ro)
- 5g drożdzy
- 1,5kg cukru
Winko przygotowane z tego przepisu zapewnia mojemu akwarium nawożenie przez okrągły miesiąc o częstotliwości od 1 do3 bąbelków na sekunde.
W ten sposób mamy dwie pieczenie na jednym ogniu, robie tak kilka miesięcy i nie zauważyłem żadnych efektów ubocznych, no może oprócz małego "helikoptera " po wypiciu zbyt dużej ilości trunku. :D Wino z ryżu jest naprawde wyjątkowe, spróbujcie sami.:)
Ps podajcie swoje przepisy na winko chętnie je wypróbuje.:)
Kolejny raz czytam i się uśmiecham do siebie przy czytaniu. Zapraszam do siebie i dodaję do obserwowanych.
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=hjH3hO0GV5E tyle wystarczy :)
OdpowiedzUsuńNo proszę jak kolega sobie radzi a ja kombinowałem z jakąś sodą oczyszczoną i kwasem cytrynowym a tu dwie pieczenie na jednym "balonie". Jak kiedyś wystartuję nowe akwa to spróbuję z tym winiaczem. Pozdro.
OdpowiedzUsuńczyli wystarczy poprowadzić rurkę z otworu w korku i prosto do akwarium i jest zrobione :D ??
OdpowiedzUsuńTak to właśnie u mnie wygląda:)
OdpowiedzUsuńA co sie dzieje jak skrecamy, nie ma problemu, ze nadmiar dwutlenku wybije korek z butli?
OdpowiedzUsuńNo bo jak dajemy kilka babelkow to reszta nie ma ujscia i zbiera sie w balonie.
Witam,
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł z winkiem, sam nad tym długo myślałem ale niestety nie zdążyłem wypróbować. Dajesz jakiś filtr jak w bimbrowni czy rurkę do akwa masz podłączoną bezpośrednio do rurki fermentacyjnej?
Pozdrawiam i przy okazji zapraszam na moje skromnego bloga
http://mojeszkielko.com.pl/
jak używałem co2 z winka nie używałem żadnych filtrów, ale oczywiście można to zrobic.
OdpowiedzUsuńps fajny masz blog i zazdroszcze pracy:) dodaj subskrybcje bo chętnie zaobserwuje Twój blog pozdrawiam
Dzięki, pierwsza pochlebna opinia - to motywuje :) Jak na razie ogarniam się z pisaniem i co jakiś czas poprawiam coś na blogu. Subskrypcja jest w dziale "to do"
OdpowiedzUsuńPomysłów jest sporo a jak się ugryzie jakiś temat to człowiek wpada na to, że jeszcze można napisać o stu powiązanych rzeczach.
Twój blog, nie ukrywam, też jest źródłem inspiracji.
Pozdrawiam i życzę dużo weny.